7.08.2015

Pierwsze Kolonie Komiksowe

Pan Damian jest szczęśliwy, mimo widocznej dyslokacji kciuka.
autor: Krzysiek W.
W lipcu tego roku odbyły się w Górach Świętokrzyskich Pierwsze Polskie Kolonie Komiksowe dla dzieci i młodzieży, organizowane przez biuro podróży "Almatur". Prowadzącym zajęcia i wychowawcą był niżej podpisany JA.

Trafił mi się niesamowity zbiór niepowtarzalnych osobowości w wieku od 8 do 16 lat, więc nazywałem ich MOIMI POKEMONAMI :D
Co ciekawe, młodym nie była obca ta starodawna bajka i gra na gameboya, więc wzamian nadano mi koloniowy tytuł PAN DAMIAN - ŁOWCA POKEMONÓW
Dyscyplina była mocno.
*z kart planu ramowego
  Na zajęciach rysunkowych młodzi poznawali tajemnice rysowania, bez względu na to z jakim talentem kto przyjechał.

Taki zacny łabędź, że na herb się nadaje. Aaalbo na logo dla firmy jakiejś. Chętni?
  Dzięki wielkiej wiedzy prowadzącego nawet wprawiony rysownik mógł się dowiedzieć niezauważalnych wcześniej ciekawostek, jak np. podstawowej różnicy pomiędzy smokiem a bardzo podobną wywerną.

No bo smok ma 4 nogi albo wcale + skrzydła, a wywerna dwie nogi i skrzydła!
Teraz szukajcie błędów w filmach i grach:D
autor: K-Man
Starsi komiksiarze poznawali tradycyjne narzędzia i techniki rysowania stosowane m.in. przez Marvela... Mimo że (zwłaszcza wśród dziewczyn) najpopularniejszym stylem pozostawała manga. Na koniec moi wychowankowie sporządzili podsumowujące komiksy z kolonii, zawierając najlepsze wspomnienia!

#takBylo
autor: Kasia O.
Ciekawym przypadkiem była dziewczyna, która uwielbiała tycać ludzi po policzkach:

Chyba nowa moda będzie na dzielni, czy przywitanie jakieś...
autor: Weronika Ch.
Mimo że nie było ani internetu, ani zasięgu w telefonie (TAK, SĄ JESZCZE TAKIE MIEJSCA W TYM KRAJU), wszyscy bawili się ostro na zaplanowanych atrakcjach!

Stary, budujemy piec z gliny! Nie ogarniesz...
Od lewej: AngelFace, Vulture, DzieńDobry, dwaj ludzie tła i K-Man
Były wypady w dziwne miejsca...
Watykan pod Kielcami? A czemu nie?
Ach te złudzenie optyczne placu Św. Piotra... wydaje się większy niż w rzeczywistości!
No i wieczorne imprezy do samego rana ciszy nocnej. W tym przyogniskowy "Mam talent", z komisją o ciekawej skali ocen...

Jedna wysoka nota na trzy - prawie się udało...
Energii nie brakowało i superbohaterowie wiedzieli jak się bawić:D Taka armia nie do powstrzymania.

Prawie jak czołówka X-Men... prawie.
W sumie to długo by jeszcze opowiadać. Z pewnością było mocno i szykuje się większa powtórka za rok. Rezerwujcie terminy, bo może zabraknąć miejsc!

A teraz wracam do roboty, kolejnych tajnych projektów i świata codziennego.
Spodziewajcie się kolejnych uaktualnień, bo się dzieje:]

Wasz wujek
Łowca Pokemonów
Pan Damian

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz