Już nawet nie wiem od ilu cykli siedzimy w tej dziurze, ale nawet moja cierpliwość strzelca wyborowego Imperium sięga granic. Na tej planecie nie ma nic, prócz piasku, gorąca i cwaniakujących przebiegłych tubylców. Odkąd Vader wysłał nas na "misję pokojową" na Tatooine, nie natknęliśmy się na żadną obecność radykalnych rebeliantów. Jakby cała wojna z terroryzmem toczyła się w całej reszcie galatkyki, tylko nie tu.
Aż do dziś rana, gdy przybyły posiłki. Oddział świeżaków w nowych, błyszczących jeszcze zbrojach. Nie pamiętam już, kiedy mój mundur był taki czysty:P Aż musiałem zrobić sobie selfie.
Sory za jakość, robione w hełmie bo nie mam lusterka:P
Sory za jakość, robione w hełmie bo nie mam lusterka:P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz